czwartek, 14 grudnia 2017

#27 "Franco" Kim Holden

Tytuł:  Franco 
Autor: Kim Holden
Wydawnictwo:  FILIA 
Ilość stron: 314
Rok Wydania:  2017
Ocena: 10/10



"Mawiają, że dom jest tam gdzie serce,Swoje zostawiam z Tobą." 




Franco Genovese jest perkusistą w światowej sławy amerykańskim zespole Rook. Chłopak ma wszystko. Zabójczy uśmiech, tatuaże, talent, ostry dowcip. A przy tym wszystkim serce ze złota. 
Wiedzie dobre, stabilne, nieskomplikowane życie.
Jednak wieczór spędzony w niepozornym barze w Los Angeles wszystko to zmienia.
Do jego świata wkracza Gemma Hendricks.
Pochodząca z północnej Anglii, odnosząca sukcesy młoda pani architekt. Właścicielka uroczego uśmiechu, ciętego języka i nad wyraz ufnego serca.
Natychmiast coś ich do siebie przyciąga.
Gemma i Franco z miejsca się zaprzyjaźniają.
Ich znajomość nie potrwa długo, ponieważ kiedy za kilka dni wrócą do domów, rozdzielą ich tysiące kilometrów.
A może coś się zmieni?
Gemma ma pewne bliskie sercu marzenie.
Gdy Franco postanowi pomóc dziewczynie w spełnieniu go, wszystko może wywrócić się do góry nogami.
Czy ich przyjaźń będzie miała szansę przerodzić się w miłość? A może wszystko pójdzie w zapomnienie?

źródło opisu: http://www.wydawnictwofilia.pl


Jestem wielką fanką twórczości Kim Holden książki Kim poznałam za sprawą Promyczka, który wycisnął ze mnie wszystkie łzy i złamał serce na milion drobniutkich kawałków. Potem przyszedł czas na leczenie mojej duszy, a z pomocą przyszedł Gus -  piękna, choć przejmująca historia ku pokrzepieniu serc, w której bez pamięci się zakochałam.  Jest to ten typ książek, do których będę często wracać, a ich treść na długo pozostanie w mojej pamięci. Teraz przyszedł czas na Franco i ponownie jestem zauroczona. Zakochałam się w tej serii, a tytułowy Franco skradł moje serce i z czystym sumieniem przyznaje, że zostaje moim kolejnym książkowym mężem. 💕

" Po prostu będę ją trzymał w ramionach, ponieważ niekiedy dotyk jest jedynym sposobem, by przekazać komuś, że troszczysz się o niego bezwarunkowo. Nie wymaga skomplikowanego, głębokiego tłumaczenia."

Franco Genovese prócz tego, że jest perkusistą światowej sławy amerykańskiego zespołu Rook i definicją typowego męskiego ciacha, jest przede wszystkim utalentowanym młodym człowiekiem o gołębim sercu i ciętym dowcipie. Od zawsze wszystko skrupulatnie planował i układał we właściwym porządku, szczycąc się odpowiedzialnością. Wszystko to jednak do czasu, gdy do jego życia z przytupem wkracza piękna Gemma Hendricks.  Sympatyczna, pełna słońca realistka, która nie owija w bawełnę, nie użala się nad sobą i urzeka Franco swoim brytyjskim akcentem tak bardzo, że ten wyrzuca życiowy scenariusz przez okno. Poznają się przypadkiem, ale od samego początku coś ich do siebie przyciąga i choć dzieli ich ocean postanawiają pozostać przyjaciółmi. Los jednak lubi płatać figle, proste decyzje nie zawsze są takie łatwe, jak się wydają, a świat rządzi się swoimi prawami. Ich życie diametralnie się zmienia wraz z propozycją Franco, który pragnie spełnić marzenie Gemmy. Czy ich przyjaźń to przetrwa? O tym musicie już przekonać się sami.

„Rozśmiesza mnie. Skłania do myślenia. Motywuje. Stawia przede mną wyzwania. Wspiera, gdy tego potrzebuję. Bawi się w adwokata diabła, gdy jest to niezbędne. Lubię tę kobietę. Naprawdę bardzo ją lubię.”

Powieść napisana jest lekkim językiem, czyta się ją bardzo szybko. Akcja z każdym kolejnym rozdziałem nabiera rozpędu, a sama historia staje się coraz ciekawsza. Dużym atutem książki jest pojawiający się w niej Gus oraz jego nowa dziewczyna Scout. Nie brakuje również wspomnień o Promyczku. Postacie z poprzednich części są jasnym punktem tej historii. Dodają jej barw, urozmaicają fabułę i są łakomym kąskiem dla wszystkich fanów Promyczka i Gusa – spragnionych nowych informacji o tak lubianych postaciach.


"Uważam, że marzenia są paliwem życia. Żyjesz w pełni, kiedy starasz się je spełnić. Nie ma nagrody za bierne bezpieczeństwo."

Kim Holden przeniosła nas znowu do bohaterów i miejsc przepełnionych miłością, przyjaźnią i chęci do życia. Według mnie "Franco" jest świetnym uzupełnieniem tych dwóch książek i cieszę się, że Kim nie zapomniała o tak wspaniale wykreowanej przez nią postaci, jaką jest Franco. Mimo tego, że książka była krótka, zaledwie 320 stron, to i tak mogę z czystym sumieniem wam ją polecić, nawet jeśli nie czytaliście poprzednich, obiecuję, że się nie zawiedziecie 💗.

Do następnego 🎔💗
Udostępnij ten wpis

16 komentarzy :

  1. Najlepsza seria ! 💙 "Franco" to idealne dopełnienie poprzednich ksiazek 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Promyczka, który wywołał we mnie podobne emocje jak w Tobie oraz Gusa. Franco jeszcze przede mną ;)
    Klimatyczne zdjęcia <3

    Pozdrawiam,
    http://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobała mi się, nie tak jak Promyczek, chociaż nie wiem czy można to porównywać, bo to całkiem inne tematyki. Także miło i tak wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak z Promyczkiem to się wgl nie równa ❤ najpiękniejsza lektura jaką czytalam 💗

      Usuń
  4. Cała seria przede mną i przyznam się bez bicia, że nie miałam jeszcze styczności z tą autorką. A słyszałam o jej książkach wiele dobrych słów, więc w przyszłym roku będę musiała przeczytać jedną, aby przekonać się, czy to lektury dla mnie:)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Za długo zwlekam z rozpoczęciem przygody z Holden. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam całą trójkę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy tematyka mnie wciągnie, ale recenzja zachęca do lektury. Może któryś z Jeży się skusi. :D


    Pozdrawiam jeżowo
    Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tą książkę! Idealne zwieńczenie historii o Kate, Gusie i Franco😄

    OdpowiedzUsuń

#109 Katarzyna Michalak "Promyk Słońca"

"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje si...

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.