środa, 27 czerwca 2018

#73 "To nie jest twoje dziecko" Małgorzata Falkowska


"Życie ... to taka pojemna walizka, która wydaje się nie mieć dna. Upychamy w niej wszystko. Czasem złożone uważnie wspomnienia, które chcemy pielęgnować, czasem wrzucone luzem, jakbyśmy chcieli o nich zapomnieć. Każdego dnia dokładamy coś nowego, aż w końcu należy otworzyć kieszenie walizki, aby zdobyć dodatkowe miejsce. Coś, co wydaje się nie mieć końca, nagle znajduje dno. Wtedy właśnie nadchodzi kryzys. To on pomaga nam wybrać, czy upychać wszystko dalej, czy wpierw pozbyć się niepotrzebnego." 

 Anna i Paweł to młode i, chciałoby się powiedzieć, że szczęśliwe małżeństwo. Niestety, do pełni szczęścia brakuje im tylko lub aż - dziecka. Para nie może mieć dzieci, każda próba spotyka się z wielkim niepowodzeniem, bólem i żalem. Oboje są ginekologami - na co dzień mają do czynienia z pacjentkami w ciąży, co jest szczególnie ciężkie dla Anny. Pewnego dnia do ich kliniki przychodzi Michalina – młoda studentka, która zaszła w ciążę po jednorazowej przygodzie. Anna widzi w niej nie tylko pacjentkę, ale też inkubator dla swojego dziecka. Postanawia działać i obmyśla szczegółowy plan. 

Okładka zachwyciła mnie od razu, gdy tylko ją ujrzałam. To jednak opis i tytuł sprawiły, że od razu zapragnęłam przeczytać dzieło Małgorzaty Falkowskiej. Postawiłam fabule i wykonaniu bardzo wysoką poprzeczkę i byłam ciekawa, czy zdoła mnie zadowolić. Zaczęłam czytać i od samego początku wiedziałam, że to okaże się dobre. Zakończenie sprawiło, iż myślę o tej książce jedynie w kategorii "genialna".

Muszę zacząć od najważniejszej cechy tej książki, czyli tematu, który porusza. Chciałabym kiedyś zostać mamą i uwielbiam dzieci, więc pomysł na fabułę jak najbardziej przypadł mi do gustu. Poruszenie kwestii, która nadal pozostaje tabu, wydało mi się niezwykle interesujące i z zaciekawieniem czytałam to, co autorka chciała wyrazić. Poza tym cała historia została poprowadzona po mistrzowsku.

Autorka w genialny sposób opisała zmieniające się uczucia ludzi. W zadziwiająco lekki sposób uświadomiła mi, jak w zaledwie kilka miesięcy może ulec zmianie nastawienie do życia. W tym czasie możliwe jest także pojawienie się chęci odwrócenia podjętych decyzji, ale również uczucia. Pokazała, że bardzo często nosimy różnego rodzaju maski. Zakładamy je wraz ze wschodem słońca i nie zdejmujemy aż do zachodu. Mówimy jedno, a myślimy całkiem co innego. Nie jesteśmy szczerzy i wolimy ukrywać swoje intencje. Wiemy, co ktoś chce usłyszeć i to wykorzystujemy.

Akcja książki jest dynamiczna, nie ma elementów nużących, niepotrzebnych, które mogłyby wywołać w czytelniku dezorientacje i zagubienie. Całość jest przemyślana, dopracowana, a także napisana bardzo lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Historia pochłania odbiorcę już od pierwszy stron. 

Małgorzata Falkowska doskonale odnalazła się w nowym dla niej gatunku. Wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i pozostało w mojej głowie, aż to teraz. Nieprzypadkowe wydarzenia nieubłaganie prowadziły do genialnego zakończenia, które niezwykle mną wstrząsnęło. Ta genialna książka zmieniła moje spojrzenie na wiele kwestii i cieszę się, że spotkałam ją na swojej czytelniczej drodze.


Tytuł:  To nie jest twoje dziecko
Autor:  Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo:  Lira
Data wydania:  2018
Ilość stron:  320


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Lira


Udostępnij ten wpis

2 komentarze :

  1. Brzmi zachęcająco. Na pewno kiedyś po tę książkę sięgnę :)

    Pozdrawiam,
    The Bookish Dance

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ta z pewnością porusza bardzo istotny temat, o którym trzeba mówić. Ciekawi mnie również przedstawienie nieszczerości ludzi, którzy zakładają maski i udają kogoś, kim nie są. Myślę, że warto zwrócić uwagę na ten tytuł.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń

#109 Katarzyna Michalak "Promyk Słońca"

"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje si...

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.