wtorek, 2 października 2018

#92 "Dziewczyna, która czytała w metrze" Christine Féret-Fleury



,,Poezja jest dla mnie... zbyt skomplikowana, to kręta ścieżka, która czasem prowadzi donikąd''

 "Dziewczyna, która czytała w metrze" przedstawia losy Juliette, która każdego dnia, w drodze do pracy, przyglądała się w metrze osobom, pogrążonym w lekturze. Niektórych dziewczyna widywała niemal każdego razu. Przyglądała się im, zerkała do ich książek, wyobrażała sobie kim są, kiedy opuszczają pociąg. Gdzie pójdą, co będą robić, czy książka zmieni coś w ich życiu... Aż pewnego dnia Juliette wysiadła dwie stacje wcześniej. Od tej pory jej poukładane, mocno przewidywalne, szare życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Czy na lepsze? Czy na ciekawsze? 

Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny w odbiorze. Książkę czyta się szybko, bo poza tym, że niesamowicie wciąga już od samego początku, to jest także dość krótka, ma zaledwie 189 stron. Uważam, że to wystarczająca ilość strona dla tej historii, autorka zawarła w niej to, co najważniejsze i nie powciskała zbędnych zapychaczy, które mogły zwiększyć objętość książki. 

Bardzo polubiłam główną bohaterkę i myślę, że z Wami będzie podobnie. Julietta to postać, taka jakie lubię najbardziej. Na początku poznałam ją, jako kobietę zagubioną w rutynie codzienności, ale z czasem dzięki książkom zaszła w niej ogromna zmiana i jej przyszłość zaczęła malować się w całkiem innych barwach. 

Autorce należą się także pochwały za język jakim cała historia jest napisana. Czyta się to naprawdę dobrze i mimo dość prostej fabuły (choć to akurat jest raczej kwestia sporna, ponieważ trochę wątków można tam jednak znaleźć) nie nudziłam się w trakcie czytania. Powieść jest też dość krótka. Myślę, że niektóre wątki mogły by być bardziej rozwinięte. Po za tym, chętnie jeszcze chwilę zostałabym w świecie Juliett, bo bardzo mi się on spodobał.

Jeszcze nigdy nie czytałam książki, która byłaby podobna do "Dziewczyny, która czytała w metrze". Może po prostu się z żadną nie spotkałam, ale wydaje mi się, że po prostu ta książka jest wyjątkowa.Czytało mi się ją naprawę przyjemnie i z pewnością jeszcze nie raz będę do niej wracać. 

Tytuł:  Dziewczyna, która czytała w metrze
Autor:  Christine Féret-Fleury
Data wydania: 23.05.2018r.
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron:   192

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Książnica


Udostępnij ten wpis

1 komentarz :

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki odkąd po raz pierwszy o niej usłyszałam. Ale tu pojawia się odwieczny problem "tak dużo książek, tak mało czasu"...

    OdpowiedzUsuń

#109 Katarzyna Michalak "Promyk Słońca"

"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje si...

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.