sobota, 18 listopada 2017

#24 "Lato koloru wiśni" Carina Bartsch


Tytuł:  Lato koloru wiśni 

Autor: Carina Bartsch
Wydawnictwo:  Media Rodzina 
Ilość stron: 496
Rok Wydania:  2015
Ocena: 10/10


"Moja teoria, że mężczyźni przychodzą

na świat z wadą mózgu, 
potwierdzała się z każdym dniem."




Lekkie love story utrzymane w konwencji romansu akademickiego. Emely, obdarzona odrobinę sarkastycznym poczuciem humoru studentka literaturoznawstwa, szczerze cieszy się z przeprowadzki jej najlepszej przyjaciółki do Berlina. Nie wie jeszcze, że szalona Alex zamierza zamieszkać w mieszkaniu swojego brata, przystojnego, szmaragdowookiego bruneta, z którym Emely łączą niemile wspomnienia. Na szczęście wkrótce dziewczyna otrzyma romantyczny mail od tajemniczego wielbiciela...
źródło opisu: http://mediarodzina.pl/

"A przecież książki to jeden z najcenniejszych darów na ziemi. Kunsztownie zestawione słowa, które zmieniały się w melodię, a potem w obrazy. Białe, puste kartki, na których powstawały światy większe od wszechświata. Przestrzenie, które wciągały ludzi i kazały im zapominać o wszystkim wokół. Literatura była magicznym zaklęciem, któremu całkowicie uległam."

Emely już od trzech lat studiuje literaturoznawstwo w Berlinie, jednak z dala od swojej rodziny i przyjaciół często czuła się niekompletna i brakowało jej ich towarzystwa. Dlatego gdy dziewczyna dowiaduje się, że jej najlepsza przyjaciółka Alex przeprowadza się do Berlina i że będzie mieszkać niedaleko niej, to Emely nie może posiadać się ze szczęścia. Obydwie razem dorastały w małej mieścinie Neustadt i już od dziecka były dla siebie jak rodzone siostry. Zawsze były ze sobą blisko, a ich przyjaźń była jedynym stałym i pewnym elementem w życiu Emely. Jednak z przyjazdem Alex wiąże się również jeden mały, ale za to bardzo istotny problem – starszy brat najlepszej przyjaciółki Elyas …

Emily jest gotowa zrobić wszystko, aby tylko uniknąć z nim spotkania, jednak dziewczyna zdaje sobie sprawę, że jest to nieuniknione. Po siedmiu latach znów musi zmierzyć się ze swoimi dawnymi uczuciami, które być może tak naprawdę nigdy nie wygasły. Elyas zrobił kiedyś coś, co sprawiło, że dziewczyna nawet po tylu latach nie jest w stanie mu wybaczyć. Emily z całego serca go nienawidzi i miała nadzieję, że już nigdy nie będzie musiała na niego patrzeć. Niedługo dziewczyna przekona się, że to wcale nie jest takie proste wyrzucić Elyasa ze swojego życia, czy tym bardziej z serca …


"Miłość jest piękna, twierdziła większość ludzi, a ja zadawałam sobie pytanie, dlaczego tak okropnie boli."

Od dawna kusiła mnie ta książka, a to głównie dzięki temu, że dosyć dużo osób ją polecało. Sama musiałam przekonać się co takiego wszyscy w niej widzą. I nie spodziewałam się, że okaże się aż taka dobra.

Wciągnęłam się już od pierwszych stron i wprost nie mogłam się oderwać. Może nie była oryginalna, ani nic z tych rzeczy, ale zawierała duże elementów, które mnie urzekły. Autorka umiejętnie budowała akcję i muszę przyznać, że nie było momentu, przy którym czułabym się znużona, a wręcz przeciwnie – dostarczyła mi mnóstwa emocji i sprawiła, że z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów.

Największą zaletą tej powieści byli niezwykle barwni i wyraziści bohaterowie. Od samego początku moją sympatię zyskała Emely. Chociaż czasami potrafiła mnie zirytować, to nadrabiała swoim ciętym językiem i ironicznym poczuciem humoru. Nie raz z jej powodu wybuchałam śmiechem, szczególnie, gdy miała do czynienia z Elyasem. Z kolei on całkowicie mnie zauroczył. Z wielką chęcią wyciągnęłabym go z kart powieści i przeniosła do siebie. Miał w sobie pewien urok, który czynił go odmiennym od reszty i to mnie w nim fascynowało. Dodam do tego jeszcze to, jak dzielnie znosił kapryśny charakter Emely. To facet ideał – z silnym charakterem i ciekawą osobowością. Ale chyba najbardziej cenię w nim wytrwałość i pewną delikatność, która w niektórych momentach u niego zauważałam.

„Czasami uświadamiamy sobie różne rzeczy dopiero, kiedy o nich opowiemy. Jeśli zachowujemy je dla siebie, możemy je upiększać, zniekształcać, a nawet wypierać. Wypowiedziane – stają wyraźnie przed oczami”.

Carina Bartsch wykonała kawał świetnej roboty! Już dawno nie czytałam książki, gdzie pomiędzy bohaterami byłaby tak olbrzymia i przyprawiająca o dreszcze chemia! Dodatkowo łączy ich przeszłość, która odgrywa ważne, chociaż nie kluczowe znaczenie. Czytelnik jest wkręcony w każdą emocję, w każdą myśl głównej bohaterki. Autorka zmusiła mnie do przeżycia i zmierzenia się z dawnym bólem Emely, do zrozumienia jej nienawiści względem Elyasa, do poznania pobudek z jakich postanowiła brnąć w internetową znajomość z Lucą, jednocześnie nie zastanawiając się nad przyszłością ich relacji. Każde kolejne spotkanie Emely i Elyasa jest bardzo emocjonujące i pochłaniające, naelektryzowane i pełne napięcia, przez co tę powieść pożera się niemal na raz!

Podsumowując, Lato koloru wiśni to książka, która urzekła mnie już od pierwszego spotkania z bohaterami. Nie brakuje w niej trudnej miłości, czy ciekawych postaci, których wprost nie da się nie lubić. Jestem zafascynowana tą opowieścią, szczególnie po końcówce, która pozostawiła w mojej głowie mnóstwo pytań, na które muszę szybko poznać odpowiedzi. Potrafi wciągnąć na długie godziny i wywołać szeroki uśmiech na twarzy. Jestem pod dużym wrażeniem. Gorąco ją polecam, bo jest naprawdę dobra. 


„Życie może się skończyć w ułamku sekundy. Bez ostrzeżenia, bez szans, by zdążyć coś jeszcze załatwić, coś, co mogłoby być ważne. Tak długo wypieramy ten fakt ze świadomości, aż nie przytrafia się to komuś, kogo kochamy. Dopiero wtedy uczymy się doceniać drobiazgi. Dociera do nas, co jest ważne w życiu, a przede wszystkim – kto jest ważny”.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Media Rodzina

Udostępnij ten wpis

16 komentarzy :

  1. Ja ją chcę!😍😍😍 tak pięknie ją tu przedstawiłaś, że no po prostu... aaaa..muszę ją mieć!💓

    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoneczko zdecydowanie polecam 💓

      Buziaki 😘😘😘

      Usuń
  2. Uwielbiam! Przyjemna, zabawna historia. Z chęcią kiedyś do niej jeszcze wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zdecydowanie też kiedyś jeszcze po nią sięgnę :)

      Usuń
  3. Ta książka jest genialna <3 Co ja się na niej uśmiałam :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny książkowy ideał chłopaka. Ysz.. Trochę mnie to zaczyna denerwować, że prawie w każdej książce są same idały. No ale to nic i tak sięgnę po tę książkę bo brzmi ciekawie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę tej lektury! Bardzo chciałam tą książkę przeczytać, ale oczywiście nigdy nie ma kiedy :((

    Turkusowa Sowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Już kilka razy o niej słyszałam, więc chyba muszę zdobyć egzemplarz i w końcu przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  7. Całkowicie szczerze - czytałam wiele dobrych recenzji na temat tej książki, ale chyba po nią nie sięgnę póki co, choć nie ukrywam, że wyraziści bohaterowie brzmią naprawdę dobrze, szczególnie w tego typu książkach, bo mam wrażenie, że w wielu pozycjach o miłości bohaterowie są dość płascy i schematyczni :D Swietnie, że książka Cię tak pochłonęła, że nie mogłaś się oderwać! Takie są najlepsze!

    Pozdrawiam serdecznie, cass

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze doceniam zabawne książki, a tej humoru nie brakowało :) Faktycznie powieść nie posiada oryginalnej fabuły, ale mimo wszystko ma w sobie coś urzekającego i pociągającego. Jakąś taką lekkość i uroczy klimat. Mega przyjemnie się ją czytało - zresztą drugi tom również :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się być obszerna i nawet mam ochotę po nią sięgnąć, ale chyba poczekam aż skończy się okres świąteczny :D Wiadomo dlaczego! :P

    Pozdrawiam, poprostualeksandraa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta duologia nadal jest w moich planach, jednak nie wiem tak naprawdę kiedy po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń

#109 Katarzyna Michalak "Promyk Słońca"

"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje si...

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.