niedziela, 6 maja 2018

#59 "Twardziel" Laurelin Paige



"Nie doświadczyła całkowitego przeobrażenia, ale zrozumiała, czym była ta chwila - początkiem wyzwolenia"

Seth Rafferty jest cenionym scenografem w Hollywood. Dobrze zna tajemnice branży i humorzaste gwiazdki. Takie jak Heather Wainwright. Zarozumiałe i seksowne, które mają urodę, ale pusto w głowie. Poznali się na branżowej imprezie charytatywnej. Na początku nie zapałali do siebie sympatią. Ona wzięła go za zwykłego stolarza, na którego ktoś taki, jak ona, nie powinien zwracać uwagi. On jej z błędu nie wyprowadzał. Mimo to, spędzili ze sobą upojną noc. Krótko po tamtym zdarzeniu spotykają się ponownie na planie filmowych. Zbieg okoliczności powoduje, że Seth pracuje tam również, jako stolarz, wyświadczając tym przysługę swojemu przyjacielowi. Napięcie i namiętność czuć pomiędzy nimi aż z daleka. Im więcej czasu razem spędzają, tym bardziej Seth jest przekonany, że pod maską aroganckiej, rozpieszczonej gwiazdy, kryje się zupełnie inna, prawdziwa twarz Heather. Za wszelką cenę postanawia to odkryć, jednocześnie nadal ukrywając przed kobietą swoją prawdziwą tożsamość. Czy w światłach Hollywood i wszechobecnym blasku fleszy może zrodzić się prawdziwe uczucie?

Historia o wzajemnej namiętności narodziła się jednak między ciekawymi bohaterami i to oni skupili na sobie całą uwagę. Ich kreacja przyciągnęła moją uwagę dwutorową postawą jak na aktorów przystało - z jednej strony surowi i profesjonalni, z drugiej zagubieni i poszukujący własnego szczęścia. Polubiłam oboje i chętnie śledziłam ich miłosne perypetie mając nadzieję, że mimo niektórych płaskich momentów w fabule, emocje rodzące się między nimi wynagrodzą mi niedostatki. Po części właśnie tak się stało, ponieważ otrzymałam humorystyczną grę przepychanek między bohaterami, którzy skupili na sobie całą uwagę z racji braku pomniejszych wątków pobocznych.

Powieść napisana jest w narracji trzecioosobowej, więc nie mamy tu podziału rozdziałów na konkretne postaci. Widzimy wszystko patrząc na to z boku. Jest gorąco, namiętnie, elektryzująco. Znajdziecie tu jednak także zaskakujące zwroty akcji (przecież nie może być zbyt nudno) i odrobinę dramatyzmu. Nie będzie wyłącznie słodko, różowo i cukierkowo, jak to w Hollywood wydaje się wyglądać.

"Trzeba być dumnym z najdrobniejszego kroku na drodze swojej kariery. Nieważne, od czego zaczynałeś" 

Nim zaczęłam czytać tę książkę, myślałam, że to zwykły romans z elementami erotycznymi, jednak autorce udało się wpleść w fabułę coś poważnego, co momentami odwraca uwagę od romansu pomiędzy głównymi bohaterami. Chodzi tutaj o Heather i jej stopniowe odkrywanie prawdziwej siebie i pokonywanie własnych słabości. Naprawdę ten akurat wątek zaskoczył mnie w Twardzielu.
"Twardziel" to książka dla tych, którzy lubią się z gatunkiem powieści typowo kobiecych. Ciekawe kreacja bohaterów przyciągają całą uwagę czytelnika i zapewniają kilka godzin sympatycznej historii. I chociaż sama książka nie jest pozbawiona wad, na pewno dobrze odnajdzie się jako umilacz czasu po ciężkim dniu przede wszystkim za sprawą lekkiej fabuły, przystępnego języka czy gorącego głównego bohatera. Od nienawiści przez namiętność do miłości — zabawna, seksowna i romantyczna historia prosto z Hollywood. Gotowi poznać pikantne szczegóły z życia Setha i Heather? Gwarantuję, że czytając Twardziela, nie będziecie się nudzić. Gorąco polecam!


Tytuł:  Twardziel
Autor:  Laurelin Paige
Wydawnictwo:  Kobiece
Ilość stron: 344
Rok wydania:  30 marca 2018


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu  Kobiecemu


Udostępnij ten wpis

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

#109 Katarzyna Michalak "Promyk Słońca"

"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje si...

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.