wtorek, 8 maja 2018

#60 " Z otchłani" Martyna Senator



"Jestem typową romantyczką, która podąża za głosem serca. Nawet wtedy, gdy wskazuje drogę wiodącą donikąd."

Martyna Senator powraca z kolejnym tomem cyklu, który zapoczątkowało „Z popiołów”. Tym razem w „Z otchłani” śledzimy losy nowej historii miłosnej, której głównymi bohaterami są Kaśka oraz tajemniczy, młody dziennikarz - Szymon. W tej powieści bliżej poznajemy Kaśkę, przyjaciółkę Sary, której historię w malutkim ułamku zdążyliśmy już poznać w poprzedniej części. Kaśka jest żywiołową, młodą kobietą, uwielbiającą gotowanie. Od pięciu lat jest w związku ze swoim chłopakiem Adamem, jednak gdy nadchodzi dla nich czas próby, ich relacja tego nie wytrzymuje. Adam na spóźnionej kolacji walentynkowej wyznaje Kaśce, że podczas jego pobytu w Paryżu ją zdradził. Takiego uczynku nie może mu wybaczyć ani zapomnieć. Złamane serce trudno jest uleczyć, a Kaśka z dnia na dzień coraz bardziej staje się cieniem tego, kim kiedyś była, gdy nagle na jej drodze los postawił Szymona. Jak się poznali i co z tego wynikło, tego dowiecie się oczywiście sięgając po „Z otchłani”.

 Centralnym punktem i siłą napędową fabuły są  bohaterowie .  To ludzie z krwi i kości, pełni wad, zalet, słabości, lęków i pragnień. Kaśka jest sympatyczną, energiczną pracownicą korporacji. Z kolei Szymon to mężczyzna o dwóch twarzach. W pracy wciela się w rolę beztroskiego dziennikarza, a w domu przeobraża się w bezradnego człowieka, który ugina się pod ciężarem własnych problemów. Przeznaczenie popycha tych dwoje ku sobie, jednakże wisi nad nimi widmo tajemnicy, jaką skrywa Szymon. Czy mimo to będą w stanie zaufać sobie i zbudować na tej bazie szczęśliwy związek? Martyna Senator mądrze uświadamia, że prawdziwa miłość, to nie tylko czułe spojrzenia w oczy, romantyczne spacery i namiętne pocałunki w świetle księżyca. To przede wszystkim wzajemna troska, wspólne rozwiązywanie problemów, dodawanie sobie otuchy w razie niepowodzeń i odpowiedzialność za drugiego człowieka. Tylko w taki sposób mamy szansę zbudować fundament pozytywnych relacji i mocnych więzi.

"Zaufanie w związku jest jak spadochron. Żaden człowiek o zdrowych zmysłach nie wyskoczy z samolotu bez asekuracji. Dlaczego więc niektórzy ludzie są na tyle głupi, że decydują się na związek, w którym szwankuje tak ważny element? W dodatku naiwnie wierzą, że uda im się bezpiecznie wylądować... Idioci."

Powieść czyta się tak samo szybko i gładko jak poprzednią. Jest bardzo lekka, ale nie nudna. Nie wymaga specjalnego skupienia, a mimo to czyta się ją niesamowicie przyjemnie. Jest idealna na jeden wieczór. Sprawi, że poczujecie ciepło w sercu, ale może doprowadzić do kilku kropel łez. Jest pełna optymizmu i dobrego humoru, ale znajdzie się czas na poważniejsze tematy i rozważania. Co do oprawy to tym razem jestem jeszcze bardziej zachwycona niż ostatnio. Wszystko  pasuje do siebie, a kolory i grzbiet idealnie pasujący do pierwszego tomu. Jestem oczarowana! 

Z otchłani to idealna kontynuacja pierwszego tomu opowiadająca tym razem o Kaśce. Jak dla mnie autorka jeszcze lepiej odnalazła się w tej historii, bo jest dużo lepsza. Czyta się ją tak samo szybko, lekko i przyjemnie jak poprzedni tom. Uważam, że ta historia jest świetna na jeden wieczór, przyniesie dużo ciepła, optymizmu i minimalną odrobinę smutku. Jak dla mnie ta historia to cudownie spędzony czas, jedyne co ma się ochotę to zacząć czytać ją od nowa. Gorąco Wam ją polecam!

Tytuł: Z otchłani
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 332
Rok Wydania:  15 lutego 2018


Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!


Udostępnij ten wpis

1 komentarz :

  1. Właśnie za to najbardziej polubiłam tę powieść. Czytałam ją dosłownie wczoraj i przebrnęłam przez nią błyskawicznie. Gdyby nie to, że przyzwyczajam się teraz do nowych okularów i ciężko jest mi czytać, przewertowałabym ją szybciej.
    Ogromnie polubiłam także Kasię i Szymona, bo, umówmy się, ich nie dało się nie lubić. Nic w nich nie było perfekcyjne i właśnie dlatego można było przeżywać wraz z nimi dobre i złe chwile.
    Naprawdę dobra książka oraz dobra recenzja! :)

    Ściskam mocno,
    Iza z Heavy books

    OdpowiedzUsuń

#109 Katarzyna Michalak "Promyk Słońca"

"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje si...

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.