"Dlaczego nie można otwarcie poprosić o miłość, jeśli chce się kochać, o pomoc, jeśli się jej potrzebuje, o przyjaźń jeśli czuje się samotność? Dlaczego ludzie stracili jasną i prostą umiejętność porozumiewania się? Czy naprawdę muszą wszystko komplikować?!"
“Promyk słońca” Katarzyna Michalak, to kolejna cześć powieści polskiej autorki. Jest to kontynuacja losów bohaterów, których można było poznać w “Gwiazdce z nieba”. Tym razem Katarzyna Michalak zabiera nas na mazurską wieś. Autorka udowadnia, że Mazury, z pozoru spokojne i przyjazne kryją masę tajemnic. Losy trójki przyjaciół wydają się być splatane na wieki. W “Promyku słońca” Katarzyny Michalak nie zabrakło wątku miłosnego, nasyconego dużą dawką erotyzmu. “Promyk słońca” z pozoru ma być kolejną, ciepłą i kobiecą powieścią na długie wieczory.
Losy bohatera i jego przyjaciół bardzo się zmieniają w momencie gdy pod domem Nataniela pojawia się młoda dziewczyna Oliwia. Jaką rolę w życiu Nataniela odegra Oliwia? Chciałam jeszcze wspomnieć, że wraz z pojawieniem Oliwi, pojawia się ktoś jeszcze. Jaką tajemnicę ukrywała przez te lata córka Marty? Matka myśli, że córka chce jej wybaczyć i pogodzić się nią. Czy tak będzie, a może Oliwia mała zupełnie inne plany? Nataniel staje się opiekunem 5-letniej dziewczynki. Marta włącza się w opiekę nad Emilką, staje się zrozumieć postępowanie córki. A swoje ciepłe uczucia przelewa na Emilkę.
Nie można też narzekać na tempo akcji, czy zwroty wydarzeń. W powieści naprawdę sporo się dzieje, a z każdą stroną robi się coraz ciekawiej. Autorka nie szczędzi bohaterom trudności i nie ułatwia im niczego. Powoli wychodzą na jaw kolejne sekrety i niedomówienia. Pojawia się też sporo dylematów, w tym te najcięższe, bo sercowe.
"Zawsze wydaje nam się, że mamy czas. Mamy mnóstwo czasu, by prosić o wybaczenie. Całą resztę życia. I nagle okazuje się, że jest za późno. Na wszystko. Na wybaczenie również."
Całą historię śledzimy za pomocą subiektywnej narracji trzecioosobowej. Co jakiś czas zmieniamy perspektywę i poznajemy punkt widzenia różnych bohaterów. To jest fajny zabieg, ponieważ pozwala nam zrozumieć drugie dno niektórych sytuacji, czy motywacje, które kierowały postaciami. Co jakiś czas wtrącane są myśli… hm… chyba autorki. Pojawiają się zdania, które zapowiadają przyszłą akcję, więc nie mogą stanowić rozważań bohaterów. I tego z kolei nie do końca jestem w stanie zrozumieć. Takie coś jest dobre na okładkę, jednak w środku książki jest dziwne i nienaturalne.
W „Promyku słońca” znajdziemy wiele mądrych słów, wiele mądrych wskazówek, jak żyć, jak postępować. Ale Katarzyna Michalak już nas do tego przyzwyczaiła, że jej książki dają do myślenia, nie określają jednoznacznie, co jest dobre, co złe, pozwalają to odkryć czytelnikowi. I tak jest i tym razem.
„Promyk słońca” to bardzo rozbudowana opowieść o dość trudnych relacjach rodzinnych. W powieści pojawia się też wątek kryminalno-sensacyjny, co dodatkowo ją uatrakcyjnia. Autorka prawie cały czas trzyma czytelnika w napięciu i bardzo mi się to podoba. Czytając ją i zagłębiając się w losy bohaterów, dałam się przekonać, że nie tylko faceci ranią. Kobiety często bywają jeszcze gorsze. Delikatny i ciepły tytuł oraz sielankowa okładka może nie jedną osobę zmylić. Ta powieść to nie taki typowy romans, choć miłosnych wątków w niej nie brakuje.
" Ale ktoś kto jest kochany całym sercem odnajdzie we własnym sercu miłość do całego świata."
Tytuł: Promyk słońca
Autor: Katarzyna Michalak
Data wydania: 19 lutego 2018
Wydawnictwo: Znak Literanova
Ilość stron: 320
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Znak Literanova